sobota, 31 sierpnia 2013

Projekt 101 in 1001

Ostatnio przeglądając blogi natknęłam się na coś, co nazywa się "101 in 1001". Jest to lista 101 marzeń/celów, którą mamy za zadanie wykonać w ciągu 1001 dni. Postanowiłam stworzyć własną :) 101 to dużo, ale myślę, że uda mi się zarówno wypełnić listę jak i zrealizować zadania.

Legenda:
Zrealizowane
W trakcie
Niezrealizowane

Gotowanie: [1-8]
1. Upiekę pierniki świąteczne
2. Upiekę tort
3. Będę prowadzić zeszyt z przepisami
4. Wypróbuję 30 nowych przepisów [0/30]
5. Spróbuję sushi
6. Spróbuję owoców morza
7. Zjem 3 potrawy, których wcześniej nie lubiłam [0/3]
8. Sama wymyślę 5 przepisów [1/5]

Dieta [9-11]
9. Będę piła dużo wody
10. Miesiąc bez słodyczy (od 26-10-13)
11. Pół roku bez napoi typu Coca-Cola, Fanta etc. (start 26-10-13)

Kultura [12-18]
12. Przeczytam serię o Harrym Potterze [6/7]
13. Przeczytam serię GONE [2/6]
14. Przeczytam 101 książek [1/101]
15. Przeczytam wszystkie książki Nicholasa Sparksa [7/17]
16. Obejrzę 101 filmów, których wcześniej nie widziałam [2/101]
17. Przeczytam 3 książki po angielsku [0/3]
18. Obejrzę 3 seriale w całości [0/3]

Zakupy [19-30]
19. Kupię kominek zapachowy
20. Kupię woski do kominka
21. Kupię 20 lakierów do paznokci [3/20]
22. Kupię nowe ramki do zdjęć
23. Kupię hantle
24. Skompletuję fajny strój do ćwiczeń
25. Sprzedam gitarę
26. Kupię 3 gry na xboxa [0/3]
27. Kupię 5 torebek [1/5]
28. Kupię 10 par butów [2/10]
29. Kupię czerwoną sukienkę
30. Kupię 10 kolczyków do pępka [0/10]

Uroda [31-37]
31. Zrobię velvet manicure
32. Będę miała płaski brzuch
33. Będę miała szczupłe nogi
34. Będę miała fajny tyłek :D
35. Przefarbuję włosy na jasny brąz
36. Zapuszczę włosy do łokci
37. Przestanę obgryzać paznokcie

Sport [38-45]
38. Zacznę regularnie biegać
39. Będę jeździła na rolkach 2 godziny bez przerwy
40. Wykonam a6w
41. Wykonam BBX hardcore z Dede
42. Wykonam 6 weeks 6 pack z Jillian
43. Przekonam kogoś do aktywności fizycznej
44. Przejadę na rowerze 1001 km [0/1001]
45. Przebiegnę 1001 km [0/1001]

DIY  [46-49]
46. Zrobię skarbonkę
47. Zrobię hello kitty z origami
48. Wyszyję wilka i oprawię w ramkę
49. Zrobię listę książek do przeczytania

Finanse [50-52]
50. Codziennie będę wrzucać 1 zł do skarbonki
51. Za zrealizowanie zadania wrzucę 5 zł
52. Będę bardziej oszczędna

Coś dla innych [53-63]
53. Oddam krew
54. Poznam nowe osoby
55. Będę wychodziła z psem na spacery min. po pół godziny
56. Kupię chomika
57. Zorganizuję osiemnastkę
58. Przygotuję kolację przy świecach
59. Pojadę z przyjaciółmi nad morze
60. Założę kalendarz z datami rodzinnymi
61. Będę chrzestną
62. Wezmę udział w 5 akcjach charytatywnych [0/5]
63. Spędzę sylwestra z przyjaciółmi

Rozwój osobisty [64- 77]
64. Będę doskonalić język angielski
65. Zacznę uczyć się języka francuskiego
66. Zdam maturę
67. Nauczę się wiązać krawat
68. Przygotuję dekoracje na Boże Narodzenie
69. Przygotuję dekoracje na Wielkanoc
70. Nauczę się malować
71. Nauczę się 10 nowych fryzur [1/10]
72. Nauczę się robić sama sobie warkocz francuski
73. Przez cały tydzień będę miła dla innych
74. Będę regularnie prowadziła bloga
75. Zdobędę 10 000 wyświetleń bloga
76. Będę prowadziła tumblra
77. Pójdę na studia

Drobne radości [78-86]
78. Wygram coś
79. Pokonam chłopaka w fifę
80. Zrobię listę 101 rzeczy które osiągnęłam
81. Pójdę na imprezę
82. Odwiedzę 3 miasta/wsie w jakich jeszcze nie byłam [1/3]
83. Udam się w podróż za granicę
84. Pojadę nad morze
85. Pojadę w góry
86. Pójdę na studniówkę


Inne [87-101]
 87. Powiem "dzień dobry" 20 nieznajomym [0/20]
 88. Będę uwieczniać wszystko co ważne aparatem
 89. Będę prowadzić album ze zdjęciami
 90. Napiszę prawdziwy list do ukochanego
91. Zaprojektuję wygląd bloga
92. Wytrzymam tydzień bez facebooka
93. Będę nagrywać filmy, aby uwiecznić to, co ważne
94. Będę sprzątać co 2 dzień
95. Przeczytam list, który napisałam do siebie kilka lat temu
96. Przeczytam wszystkie moje stare pamiętniki
97. Przygotuję dla kogoś przyjęcie niespodziankę
98. Zrobię prawo jazdy
99. Ukończę schodkowe wyzwanie
100. Zacznę coś kolekcjonować
101. Zrobię nową listę 101 in 1001

piątek, 30 sierpnia 2013

Skakanka, przygotowanie do biegów i słaba kondycja...

Dobry wieczór :)

Przeglądałam dzisiaj blogi i zmotywowałam się do ponownego biegania. Zaczynam od jutra. Oby udało mi się wcześnie wstać, bo po południu czy wieczorem jestem pewna, że nie pobiegam. Dlaczego? Rano nie widzi mnie tyle osób, co w południe. Nie chodzi o to, że się wstydzę biegać. Po prostu nie lubię, gdy ludzie patrzą się na ludzi uprawiających sport, jak na dziwaków, co niestety w mojej mieścinie jest normą.
Planuję wstać ok. 6.30, przebiec 2 km i wykonać moje codzienne ćwiczenia z Mel B i Tiffany (w kolejnym poście więcej informacji). Czasu sobie nie wyznaczam, bo mam okropnie słabą kondycję przez moje prawie dziesięciomiesięczne obijanie się. Na początek spokojny bieg :)


Dzisiaj próbowałam "przygotować się" do jutrzejszego biegu, a dokładniej przygotować kondycję, jeśli tak mogę to nazwać. Próbowałam zrobić coś w rodzaju tabaty na skakance. Miało być 8 rund: 3 minuty skakania, 30 sekund przerwy. W trakcie rund liczyłam, ile razy podskoczyłam i najwyższy wynik zapisywałam. Oczywiście, gdy skusiłam, zaczynałam liczyć od nowa. Taki był plan początkowy. A jak się skończyło? Dosyć zabawne, bo z planowanych ośmiu rund zrobiły się... 2!!! Oznacza to, że mam strasznie słabą kondycję, nad którą będę solidnie pracować.

Wiem, że wybrałam sobie, moim zdaniem, złą porę na rozpoczęcie biegania. Idzie jesień, później zima. Dni coraz chłodniejsze, zimą łatwo o kontuzję ze względu na śliskie drogi. Postaram się jak najlepiej przygotować na ten trudniejszy okres, aby nie zniechęcić się za szybko do biegania. Rozważam napisanie postu o tego typu bieganiu, oczywiście wzorując się na artykułach z sieci, bo co ja, zwykła początkująca (nawet to słowo nie opisuje tego, na jakim etapie jestem) biegaczka może wiedzieć.

Przecież musi się udać, prawda?
Trzymajcie kciuki :)


sobota, 17 sierpnia 2013

Ciasteczka z cukierkami

Hej :)

Dzisiaj mam dzień wolny od treningu. Ćwiczyłam całe dwa tygodnie bez dnia na odpoczynek, co było błędem. Wczoraj nie dotrwałam do końca, ponieważ byłam bardzo przemęczona. Jutro albo w poniedziałek kontynuuję i chyba nawet zacznę biegać.

Dziś zrobiłam ciasteczka z cukierkami i postanowiłam podzielić się z Wami przepisem. Ciastka nie są ani trochę dietetyczne, ale za to pyszne. Przecież czasami można sobie pozwolić na trochę kalorii :)









 PRZEPIS:
Składniki:
- masło w kostce - 150 g (miękkie)
- proszek do pieczenia - 1 łyżeczka
- cukier - 1 szklanka
- cukier wanilinowy - 2 łyżeczki
- jajo - 1 sztuka
- cukierki (np. m&m's)
- mąka pszenna - 2,5 szklanki


  1. Masło, cukier i jajo zmiksować. Przesiać mąkę i proszek do pieczenia. Dodać cukier wanilinowy. Całość wymieszać
  2. Ciasto schować na 5 minut do zamrażarki 
  3. Uformować małe kulki, wciskać cukierki.
  4. Piec w piekarniku około 15 minut w temperaturze 180 stopni C
Mi wyszło 56 ciastek :)


UWAGA!
Jeżeli ciastka robisz na dwóch blachach, drugą porcję piecz ok. 3 minuty krócej. Dlaczego? Piekarnik jest już rozgrzany i po 15 minutach ciastka będą bardziej twarde i ciemne. 

Po lewej ciastko z drugiej porcji, po prawej - z pierwszej

Człowiek uczy się na błędach i teraz już będę wiedziała :) 
Smacznego.



piątek, 16 sierpnia 2013

Peeling kawowy a cellulit

Pół godziny temu przeczytałam post u Jah-stiny o cudownym (tak to mogę ująć po tym, co zobaczyłam) działaniu peelingu kawowego, a dosłownie minutę temu wskoczyłam pod kocyk z peelingiem na nóżkach :) Odsyłam Was do postu, w którym zobaczyć będziecie mogli efekt miesięcznej walki z cellulitem tym sposobem, a ja krótko wyjaśnię co i jak. KLIK 

Przepis:
  • 2 łyżki soli
  • 2 łyżki kawy
  • 1 łyżka cynamonu
  • oliwa z oliwek
Wszystko należy wymieszać, rozprowadzić na miejscach, w których widoczny jest cellulit ( u mnie są to uda) i owinąć je folią spożywczą. Później wskakujemy pod kołdrę, lub jak w moim przypadku, pod kocyk i czekamy 30 minut. 

Zrobiłam i czekając te 30 minut piszę post. Moje pierwsze spostrzeżenie- róbcie to pod prysznicem/w wannie. Cała kabina prysznicowa nadaje się do mycia :D 
Teraz siedzę i czuję cieplutko na nóżkach. Myślę, że przetestuję peeling przez miesiąc, tak jak to robiła osoba, której zdjęcia możecie zobaczyć u Jah-stiny. Później napiszę o efektach. 

 

Squat- najlepszy przyjaciel kobiety?

Dzień dobry :)
Wczoraj byłam na "nie" dla treningu. Byłam straaaaaaaasznie leniwa i nic mi się nie chciało. Mimo to, jednak wykonałam to, co powinnam i jestem z tego dumna. Zaczynam się obawiać, jak to będzie z treningami, gdy skończą się wakacje. Zaczynam nową szkołę, będzie więcej nauki i zajęć. Łatwo nie będzie, ale postaram  się wszystko jakoś pogodzić ze sobą.


Każda z nas marzy o pięknej, pełnej pupie, prawda? :) Niestety, ale siedzeniem tyłkiem na kanapie, nie stanie się on bardziej jędrny. Sama dieta też nie wystarczy. Do tego potrzeba ćwiczeń! Jak pewnie większość z Was wie, squats, czyli przysiady, są jednym z najlepszych sposobów na fajny tyłeczek. Gdzieś znalazłam dobre zdjęcie porównawcze, a było to chyba na "fanpejdżu" Ewy Chodakowskiej. Pokazana jest pupa, gdy kompletnie się obijamy, po diecie i ta najlepsza- po diecie i ćwiczeniach. Zobaczcie same


Strasznie niesmaczne, prawda? W takim razie do dzieła! Samo się przecież nie zrobi. W tym poście chcę Wam pokazać kilka rodzajów przysiadów. Mam nadzieję, że wypróbujecie, zakochacie się w nich, a w efekcie końcowym będziecie mogły pochwalić się piękną pupą. 

Stronę z przysiadami znalazłam dzięki blogowi Pauliny. Paulina przedstawiła u siebie kilka przysiadów, a ja postanowiłam dodać te, które mi się podobają najbardziej. Mam nadzieję, że się nie gniewasz :)

Barbell Back Squat

Dumbbell Squat

Barbell Front Squat

Forward Wall Squat

Goblet Squat

1/2 Squat

Squat jumps

Squat KettleBell Toss Up

Monkey Squat

Pistol Squat
Squat


Warto pamiętać, że przysiady również angażują do pracy nogi, a konkretnie uda :)
Aktywnego dnia :*


środa, 14 sierpnia 2013

Motywacje na początek

Każda z nas wie, że najgorsze w dążeniu do upragnionego ciała są początki. Brak motywacji, ciągłe wymówki i diety "od jutra" sprawiają, że ciężko nam zacząć. Ile razy poddałaś się już na początku, bo "dzisiaj mi sie nie chce"? Ile razy patrzyłaś na zdjęcie wysportowanej dziewczyny i z zazdrością mówiłaś "też tak chcę wyglądać"? Czas, żeby zmienić marzenia w rzeczywistość. Złapać odpowiednią motywację, powiedzieć "dam radę" i zacząć działać. To jest ten dzień. To jest Twoje "jutro". Bo w końcu czym jest dzisiaj, jeśli nie wczorajszym jutrem?

Dla mnie zawsze największą motywację stanowiły fit zdjęcia. Nie chodzi mi o takie, na których panie są okropnie wychudzone, lecz te, na których widać sportową sylwetkę. Ideały, do których chcę dążyć. I wierzę, że teraz się uda. Przecież musi, nie? :)








Miłego, aktywnego dnia :*